Obchodziłam ostatnio 30 urodziny i z tej okazji postanowiłam napisać Wam kilka rzeczy o mnie. Początkowo miały być fakty, potem informacje, a finalnie zostały ciekawostki, bo uwielbiam to słowo. Miłej lektury!
- Mieszkam w Sosnowcu od urodzenia. Mimo krążących po Internecie żartów bardzo lubię to miasto oraz dzielnicę, w której mieszkam. Sąsiaduje z ogromnymi zielonymi terenami oraz kilkoma stawami. Uważam, że to bardzo dobra lokalizacja i brakowało mi zieleni, kiedy mieszkałam w innej dzielnicy.
- Uwielbiam Teatr Zagłębia w Sosnowcu od czasu spektaklu Piaskownica.
- Mimo uwielbienia do Sosnowca bardzo chciałabym mieszkać w Katowicach, w ścisłym centrum lub w dzielnicy Brynów niedaleko Parku Kościuszki.
- Bardzo uspokaja mnie czytanie.
- Obecnie mam trzy koty. Wcześniej miałam cztery, Przez całe swoje życie miałam tylko jednego psa. Nie wiem, czy kiedykolwiek podejmę decyzję o posiadaniu kolejnych zwierząt. Pożegnanie z Mrówką bardzo się na mnie odbiło i mimo że kocham zwierzęta to nie wiem, czy chcę przeżywać w swoim życiu więcej niż te trzy, które na pewno są przede mną.
- Uwielbiam koncerty na żywo. Żaden LIVE na YT nie odda tych emocji.
- Moim ulubionym wydarzeniem sportowym jest Cavaliada.
- Kilka tygodni temu zaczęłam biegać i mam z tego radochę, mimo że idzie mi mocno średnio.
- Kiedy zaczynałam przygodę z aktywnością fizyczną wybierałam głównie zajęcia grupowe takie jak fitness, później już raczej pilates i joga. W zeszłym roku odkryłam, że radochę dają mi ćwiczenia siłowe.
- Chcę za dużo i za bardzo. Szczególnie podczas robienia planów. Wiecie, papier wszystko przyjmie, więc planuję ile się da, co to nie ja i hulaj dusza piekła nie ma, a potem dołuję się, bo nic z listy nie realizuję. Błędne koło, z którego powoli wychodzę.
- Przez wiele wiele lat uwielbiałam czarne ubrania i głównie nosiłam tylko takie. Obecnie coraz częściej wybieram ubrania w kolorze, a nawet w odcieniach pastelowych, na które nawet bym nie spojrzała dwa czy trzy lata temu.
- Przez kilka lat miałam ogromną zajawkę na tematy minimalizmu i oszczędzania. Aktualnie raczej unikam takich treści, mam przesyt, ale w spadku po tej fascynacji zostało mi spisywanie wydatków oraz bardzo mała ilość ubrań w szafie.
- Ubrania i buty pełnią dla mnie funkcję typowo użytkową. Mam ich stosunkowo mało i bardzo często noszę po prostu to samo. Nie przeszkadza mi to, chociaż niedługo planuję coś w garderobie zmienić, bo opatrzyły mi się już te ubrania.
- Najwięcej w swoim życiu ważyłam 69,9 kg. Najmniej 46. Obecnie ważę 62 kg i stale wzdycham do wagi 57 kg, mimo że nie wiem, dlaczego uparłam się akurat na tę wagę.
- Staram się pilnować zjadanych kalorii, bo jestem łakomczuchem i potrafię pochłonąć na raz tysiące kalorii.
- Uwielbiam wylegiwanie się nad wodą. Kiedyś za tym nie przepadałam, w zeszłym roku zaczęłam praktykować regularnie i przepadłam. Niesamowicie relaksuje mnie pobyt w słońcu nad wodą. Nie muszą to być zagraniczne wakacje, wystarczą pobliskie stawy.
- Mój literacki gust ma rozdwojenie jaźni. Lubię zarówno grozę, horror i mroczne thrillery, jak również polskie obyczajówki. W kwestii muzycznej mam bardzo podobnie – od Rihanny po death metal.
- Aktualnie pochłaniam głównie treści psychologiczne i rozwojowe.
- Przez 3 lata studiowałam ekonofizykę, a przez rok przedsiębiorczość. Żałuję rzucenia tego drugiego kierunku.
- Staram się nie oglądać seriali, bo jak zacznę to muszę skończyć, choćbym miała nie jeść i nie spać. Bardzo się wkręcam. Udało mi się wypracować złoty środek i oglądam seriale po angielsku lub po włosku. Wtedy aż tak się nie wkręcam.
- Często oglądam polskie filmy i jest to najczęściej męczona przeze mnie kategoria na netflixie. Tak, lubię filmy Patryka Vegi, ale oprócz tego, co trafia do kin, Polska ma naprawdę dużo do zaoferowania kinematografią.
- Jeśli jakaś piosenka mi się spodoba to słucham jej ciągle aż do znudzenia.
- Nie czytam powieści po raz drugi, a otrzymane puszczam dalej w świat.
- Mogłabym przeżyć całe życie jedząc tosty z serem i jogurty naturalne.
- Uwielbiam wyjścia do restauracji, barów i knajpek.
- Jestem fanką tańczenia w klubach. Nic nie robi mi tak dobrze na głowę jak cała noc wywijania na parkiecie. A kiedyś podpierałam ściany na szkolnych dyskotekach…
- Jestem zmarzluchem. Nawet latem zdarza mi się sypiać w dresach.
- Nigdy nie miałam paznokci żelowych, hybryd i sztucznych rzęs. Nie wiem, czy kiedykolwiek się na to zdecyduję.
- 15 lat temu przekłułam uszy u kosmetyczki, a potem sama zrobiłam sobie kolejne dziurki. Noszenie kolczyków nie przypadło mi jednak do gustu i nie noszę ich od lat. Bardzo rzadko noszę też jakąkolwiek biżuterię. Kiedyś ograniczam się do bransoletek, teraz czasem zakładam ulubiony naszyjnik.
- Mam jeden tatuaż i chcę w przyszłości zrobić kolejne. Możliwe, że wrzucę Wam kiedyś pomysły na to, co chciałabym mieć na swoim ciele.
Posty na blogu publikuję co dwa dni. Jeśli chcesz otrzymywać informację o nowym wpisie, podaj poniżej swój adres mailowy
Nie wiem, czy życzenia urodzinowe powinno wypowiadać się na głos, czy jedynie w myślach, ale chciałabym, aby ten kolejny rok mojego życia minął w zdrowiu. Niczego nie boję się tak bardzo, jak problemów ze zdrowiem, dlatego jeśli chcielibyście mi czegoś życzyć to proszę o zdrowie. Z resztą sobie poradzę. Jak zawsze zresztą 😉
Udanego tygodnia i słonecznych wakacji przepełnionych relaksem i wypoczynkiem!
Dziękuję, że czytasz mojego bloga
BuyCoffee.to – Twoje wsparcie dla mnie
Dodaj komentarz